NARTY XX 20-23 luty 2015r.
Uczestnicy: Bolo, Misiu, Tajemnik, Jarek
Trasa:Bacówka(nocleg) - Połonina Wetlińska - Bacówka(nocleg) - Wołosate - Rozsypaniec - Wołosate - Bacówka(nocleg)
W okolice Bacówki pod Małą Rawką dojeżdżamy już po zmroku. Wpadamy na szalony pomysł dojazdu samochodem
pod bacówkę. Po 20m zakopujemy się w śniegu, porzucamy samochód i idziemy (1,2km)
do schroniska. Rano z niemałym trudem pożyczamy łopatę i idziemy
odkopać samochód, a potem wspinamy się na Połoninę Caryńską.
Wybieramy wariant szlakiem letnim, co nie jest dobrym wyborem, bo stromo, a w dodatku częściowo wiedzie schodami.
Powietrze lakko zamglone,
ale coś tam widać.
a później schodzimy/zjeżdżamy z powrotem. (Tajemnik, któremu nogi odmawiają posłuszeństwa traci dwie godziny
do czołówki).
Następnego dnia jedziemy do Wołosatego. Celem (bardzo ambitnym - 10km i 700m do góry) jest
osiągnięcie Halicza od tyłu, czyli od południa. Początkowo idzimy się prawie połogo doliną Wołosatego okrążając
Tarnicę od zachodu i południa.
Powyżej granicy lasu huraganowy wiatr zmusił nas do odwrotu
ze zboczy Rozsypańca. (Tajemnik był wtedy dwa km z tyłu). Jarek i Misiu zjechali błyskawicznie na nartach
z powrotem do Wołosatego, Tajemnik doczołgał się odpowiednio później i cała trójka pojechała na piwo do Ustrzyk,
olewając czwartego. Przy drugim piwie Misia ruszyło sumienie i pojechał na spotkanie Bola.
Rankiem następnego dnia
opuszczamy schronisko i ruszamy do domu.
I - 9km, 532m II - 16,4km, 418m
POWRóT